ßßß Cookit - przepis na "Odkryj Smaki Kuchni Śląskiej" - relacja z warsztatów

"Odkryj Smaki Kuchni Śląskiej" - relacja z warsztatów

nazwa

Wykonanie

Ta kulinarna przygoda miała miejsce w sobotę 16 marca 2013 roku w Katowicach w klimatycznej restauracji "Chata z Zalipia". Warsztaty odbyły się w ramach cyklu "Regiony Dobrego Smaku", a ich organizatorem było WSP "Społem" - producent Majonezu Kieleckiego. Wcześniej podobne warsztaty miały miejsce w Kielcach, gdzie uczestnicy poznawali tradycyjne potrawy świętokrzyskie.
Zdjęcie przedstawiające całą salę (to największe)
nie jest mojego autorstwa - pochodzi z fan page'a Majonezu Kieleckiego na Facebooku.
Po raz pierwszy miałam okazję uczestniczyć w jakichkolwiek warsztatach kulinarnych, więc było to dla mnie bardzo ciekawe doświadczenie. Na "Dzień dobry" otrzymaliśmy fartuszki kuchenne, warsztatowe menu i coś ciepłego do picia (mogliśmy sobie przy tym troszkę pogawędzić i poznać się lepiej), a następnie zostaliśmy oficjalnie przywitani przez samych organizatorów.
Powyższy baner pochodzi z fanpage'a Majonezu Kieleckiego na Facebooku
W pięknej, urządzonej w wiejskim stylu sali przygotowano dla nas 4 stanowiska. Szybko podzieliliśmy się na 4-5-osobowe grupy, w których mieliśmy wspólnie poznawać śląską kuchnię.
W menu warsztatów znalazły się takie pyszności jak:
wodzionka,
kluski śląskie i szpajza cytrynowa.
Może trochę nie po kolei, ale nasze kulinarne zmagania rozpoczęliśmy od deseru, czyli od przygotowania szpajzy cytrynowej . Nigdy wcześniej nawet nie miałam okazji jej spróbować (i tu pytanie do moich znajomych o śląskich korzeniach - dlaczego nikt mnie tym nie poczęstował?!;))).
Teraz z powodzeniem mogę sama serwować ją w domu :)
Następnie przyszła kolej na kluski śląskie (miałam przyjemność ugnieść ciasto;) i część klusek). Gotowy, gorący sos otrzymaliśmy z restauracyjnej kuchni.
A tutaj kluski, które wyszły spod ręki pani kucharki - równiuteńkie niczym z taśmy produkcyjnej.
Na końcu przygotowaliśmy wodzionkę .
Wodzionka (tylko nie mylić z "wodzianką";)) była mi znana głównie ze słyszenia i z regionalnego przeboju . Muszę przyznać, że jest to bardzo fajna, rozgrzewająca zupa do przygotowania na szybko (wszelkie ekspresowe zupki chińskie mogą się schować :)).
Przez cały czas trwania warsztatów dobry humor nie opuszczał nas ani na chwilę, a prowadząca warsztaty pani Basia krzątała się między stolikami i kontrolowała naszą pracę. Co jakiś czas zaglądali do nas także organizatorzy, kamerzysta, fotograf oraz uczestnicy z innych stolików. Było zabawnie, momentami miałam nawet wrażenie, jakby między "stolikami" wywiązywała się rywalizacja (ale zdrowa), ponieważ wszystko działo się w tak ekspresowym tempie.
Po przygotowaniu potraw degustacjom i rozmowom (!) nie było już końca ;) Kluski, wodzionka, rozpływająca się w ustach słodka, cytrynowa szpajza... i dobre, czerwone wino :)
A czas mijał nam tak miło, że nie potrafiliśmy się ze sobą rozstać. Było smacznie i sympatycznie :) Na "do widzenia" dostaliśmy jeszcze paczki od organizatora (akurat na święta wielkanocne).
To była cudownie spędzona sobota.
Wniosek - takie warsztaty mogłyby być zdecydowanie częściej ;) Bardzo mi się spodobało takie wspólne pichcenie!
Pozdrawiam Was serdecznie,
Lidka Ka
P.S.
Niedługo przedstawię Wam poznane przepisy na blogu, więc będziecie mogli sami spróbować w domu takich śląskich specjałów.
Jeśli chcecie zobaczyć więcej zdjęć z warsztatów, to można je znaleźć na FB organizatora .
Powarsztatowe wrażenia innych uczestników można znaleźć również na kilku blogach:
- Marciocha Kucharzy,
- Pora coś zjeść,
Źródło:http://smakinatalerzu.blogspot.com/2013/03/odkryj-smaki-kuchni-slaskiej-relacja-z.html